Starzenie się społeczeństw to jedno z największych wyzwań, z jakimi już dziś mierzy i w przyszłości zdecydowanie w większym zakresie będzie mierzył się rynek pracy. Czy tego chcemy, czy nie, rodzi się mniej dzieci niż powinno, a rynek pracy po prostu się kurczy. Zauważa to już dziś każdy, kto rekrutuje pracowników albo prowadzi firmę. Ludzie, którzy mają rozwijać organizacje, przeć do przodu, są niedostępni. Wyspecjalizowane kompetencje są coraz trudniejsze do pozyskania z rynku. Czy jest na to jakaś rada? Jedną z nich na pewno jest otworzenie się na ludzi spoza standardowego kanonu wiekowego, czyli sięgnięcie po kompetencje silversów. I śmiem twierdzić, że jeśli dziś nie odrobimy lekcji związanej z zatrudnianiem osób starszych niż norma, do której przywykliśmy, możemy za jakiś czas obudzić się z przysłowiową „ręką w nocniku”.

Senior, czyli kto?

Mówi się o tym, że senior to osoba starsza, zwyczajowo powyżej 60 roku życia, choć kryterium wieku jest tu umowne. Niekiedy za wyznacznik bycia seniorem przyjmuje się takie uprawnienia, jak emerytura czy renta. I umówmy się, seniorzy nie są najbardziej pożądaną grupą na rynku pracy. W swojej pracy wielokrotnie stykałam się z pomijaniem osób starszych w procesie rekrutacji. Zazwyczaj aplikacje osób w wieku powyżej przyjętej normy nie były nawet analizowane. Wynika to z faktu, że osoby starsze nie wpisują się w profil poszukiwanych osób. Już bliżej nam zdecydowanie do przedstawicieli najmłodszych pokoleń, które choć wymagają przyuczenia, są bardziej podatne na zmiany pracy, to jednak zdecydowanie bardziej wpisują się w profil stanowiska. Starsze osoby bardzo często skarżą się na to, że nie potrafią odnaleźć się na rynku pracy. I to nie powinno nas dziwić, bo „tamto pokolenie” nie przywykło do tworzenia dokumentów aplikacyjnych, biegania na rozmowy i szukania aktywnie pracy. Ageizm rozgościł się bardzo wśród osób rekrutujących i trudności z odnalezieniem się osób starszych w procesach rekrutacyjnych tylko przypieczętowują myślenie, że nie warto poświęcać im czasu.

Zaproś silversa na praktyki

Oglądałeś/-aś „Praktykanta” z Robertem de Niro w roli głównej? Nie jest to może produkcja wysokich lotów, ale i tak polecam ją zobaczyć. To w tym amerykańskim filmie aktor wcielający się w emerytowanego Bena trafia do programu praktyki dla seniorów. Uważam, że jest to genialny pomysł na to, aby wprowadzić starsze osoby do naszej organizacji. Przywykliśmy do tego, że stażyści to młode osoby, a tu odwracamy trend i wprowadzamy do firmy osoby starsze, które mają możliwość delikatnego wejścia w klimat firmy, w potencjalne zadania i obowiązki. Efektem ubocznym takiego rozwiązania jest przyzwyczajenie pracowników do tego, że osoby starsze mogą być ich kolegami i koleżankami z biurka obok. Program stażowy dla osób starszych to też genialne posunięcie employer brandingowe. Znasz wiele firm w Polsce, które otwarcie komunikują chęć przyjęcia na staż starszej osoby? Ja też nie. Jeśli rozpoczniesz tego typu działania i komunikacja zostanie tak skonstruowana, aby wpisywała się w potrzeby seniorów, wieść szybko się rozniesie. Osoby starsze trafią na ogłoszenia i komunikaty, które są do nich kierowane.

Zaoferuj seniorowi pomoc

Poszukiwanie pracy potrafi nawet nas, ludzi doświadczonych na rynku pracy przyprawiać o dreszcze. A co dopiero mają począć silversi, którzy wiele lat pracowali w tych samych organizacjach i pamiętają podania, które adresowało się do zakładu pracy? Dobrym pomysłem na nawiązanie nici porozumienia z osobami starszymi, które chcą pracować, jest edukacja. Możemy poświęcić odrobinę czasu naszego działu HR, aby stworzył mini poradnik dla przedstawicieli starszych pokoleń. W taki poradniku powinny pojawić się informacje o tym, w jaki sposób szukać pracy, jak aplikować na interesujące oferty oraz w jaki sposób stworzyć dokumenty aplikacyjne. Taki poradnik to idealne miejsce do zareklamowania naszej organizacji jako pracodawcy. To też dobry sposób na to, aby zaznaczyć swoją obecność na rynku pracy osób starszych. Materiał, który stworzymy może roznieść się po rynku i być punktem zaczepienia. Jest tylko jeden warunek, powinien on być stworzony w formie oraz miejscu dostępnym dla seniorów.

Sprawdzaj co działa, a co nie

Praca nad otworzeniem się na osoby ze starszego pokolenia to proces – zarówno dla organizacji, jak i dla rynku pracy. Mogą zdarzyć się błędy, rozczarowania, niezrozumienie wzajemnych oczekiwań. Nie warto jednak zrażać się i zaufać temu, że silversi mogą wnieść do organizacji bardzo dużo – zaangażowanie, dyspozycyjność, elastyczność. Warto ich pytać o to, co jest dla nich problematyczne oraz obserwować, jakie wyzwania związane ze współpraca z silversami napotykają menedżerowie. Wszystko po to, aby usprawniać współpracę i szukać rozwiązań dobrych dla wszystkich. A przyda się to nam na pewno. Szacunki wskazują, że w 2040 roku seniorzy będą stanowili blisko 50% rynku pracy.

Pokazuj swoje doświadczenia

Jeśli przejdziesz przez etap zatrudniania silversów, zbierania doświadczeń oraz wypracowania zasad współpracy, warto podzielić się zarówno dobrymi praktykami, jak i swoimi success stories. Nie ma na rynku zbyt wielu organizacji, które pokazują współpracę z osobami starszymi, chwalą się otwartością na seniorów, czy pokazują ich w swoich kanałach komunikacji. Warto to robić, aby z jednej strony zapaść w pamięci jako organizacja, która nie dyskryminuje ze względu na wiek, a z drugiej strony pokazuje dobre praktyki na rynku. Jest to też bardzo fajne działanie employer brandingowe, którym warto chwalić się szerszej publiczności.

Jestem bardzo ciekawa, czy organizacja, w której pracujesz albo którą zarządzasz, jest otwarta na przedstawicieli starszych pokoleń. Jeśli tak, podziel się swoimi doświadczeniami!

Udostępnij:
Autor wpisu: Ula Zając-Pałdyna
Założycielka HR na obcasach, właścicielka agencji doradztwa personalnego, prawniczka pisząca doktorat z zarządzania.