Portret człowieka HR

Kilka tygodni temu do moich rąk trafiło Kompendium HR 2016, publikacja wydawana przez Pracuj.pl, która często gości na biurkach polskich HR-owców. Tradycyjnie w Kompendium pojawił się portret człowieka HR stworzony na podstawie przeprowadzonych ostatnio badań. Możemy więc na podstawie wyników raportu dowiedzieć się kim jest przedstawiciel działu HR, jakie stawia przed sobą wyzwania i jakie ma plany na przyszłość.
HR-owiec, czyli kto?
Pewnie nikogo nie zdziwi twierdzenie, że w HR-ze rządzą kobiety. Nie tylko badania Pracuj.pl to potwierdzają. Różne statystyki jasno wskazują na to, że branża HR jest sfeminizowana i jest to szczególnie widoczne podczas wydarzeń branżowych, konferencji i szkoleń, których uczestniczkami są w głównej mierze kobiety. Jestem daleka od generalizacji i cieszę się, że panów na scenie HR jest coraz więcej, jednak na razie tendencja jest jednoznaczna. Moje blogowe statystyki są trochę na przekór ogólnym trendom, bo w przeważającej większości czytają mnie mężczyźni i wcale nie przeszkadza im kobieca nazwa bloga (a może to właśnie ona jest przyciągająca?).
Rekrutacja i wiele więcej
Polski HR-owiec nie skupia się tylko na pozyskaniu odpowiedniej kadry do firmy, jego obszar odpowiedzialności stale się poszerza. Poza rekrutacją HR odpowiada za obszar employer brandingu, komunikacji z pracownikami, zaangażowania, ocen pracowniczych, rozwoju, szkoleń, programów talent management i wiele innych. Rośnie przy tym liczba kompetencji, których wymaga się od pracowników działów HR. Mówi się sporo o tym, że HR stara się pełnić rolę partnera dla biznesu i są w Polsce przedsiębiorstwa, w których nie jest to tylko pobożne życzenie, a realna rzeczywistość. Aby być partnerem w biznesie trzeba mówić językiem biznesu, dlatego HR zaczął wychodzić poza drzwi pokoju HR, interesować się wpływem swojej pracy na biznes i używać w swojej pracy Excela. Bo skoro biznes oczekuje twardych danych, HR postanowił te dane dostarczać. Nie mogę przy okazji nie wspomnieć o wizerunku działu HR, bo w tym obszarze w ostatnim czasie naprawdę dużo się zmieniło. Pracownicy HR-u nie tylko robią to, co do nich należy, ale też pokazują na zewnątrz efekty swoich działań, dzięki czemu postrzeganie ich roli się zmiania.
HR inwestuje w kompetencje
Człowiek uczy się przez całe życie, a człowiek w HR-ze uczy się dwa razy więcej. Chcąc odpowiedzieć na potrzeby biznesu i zmieniające się oczekiwania wobec roli działu HR jego przedstawiciele stale podnoszą sobie poprzeczkę. Studia podyplomowe, szkolenia, konferencje, certyfikaty – praca nad podnoszeniem swoich kwalifikacji zdaje się nie mieć końca. I można się w tym zatracić, bo ciężko jest być ekspertem w każdym aspekcie, a w HR-ze tych aspektów jest całkiem sporo. Sama w pewnym momencie spostrzegłam, że moja edukacja nie ma końca. Studia prawnicze – fajnie, przydają się, studia podyplomowe – w końcu muszę mieć potwierdzenie, że mam wiedzę z zakresu ZZL, szkoła trenerów – bo przecież prowadzę warsztaty i szkolenia. Nagle okazało się, że w sumie przydałyby się jeszcze umiejętności coachingowe, studia psychologiczne, MBA, doktorat.. Życia mi nie wystarczy na zdobywanie kwalifikacji.. Doszłam do momentu kiedy musiałam się zdecydować w co będę inwestować, bo znałam osoby, które ukończyły wszystkie możliwe szkolenia, uzyskały certyfikaty, a brakowało im podstawowej cechy, która w HR-ze jest, moim zdaniem, najważniejsza. Żeby lubić ludzi. Tak po prostu. Słuchać ich i słyszeć co mówią. Czerpać satysfakcję z obcowania z drugim człowiekiem. I chyba to jest klucz do sukcesu, wcale nie kolejne studia czy certyfikaty.
Zostaw komentarz