Rekrutacja to obszar, z którym jestem związana od ładnych paru lat i zdążyłam wypracować sobie przez ten czas pewien tryb pracy. Kiedyś rekrutowałam kandydatów głównie do działów sprzedaży, teraz jednak prowadzę projekty na różne stanowiska. Jedna rzecz, która się nie zmieniła to narzędzia, z których chętnie korzystam. Co zatem ułatwia mi codzienną pracę?

Program typu ATS (applicant tracking systems)

O czasach, w których aplikacje kandydatów gromadziłam w Outlooku i opasłych segregatorach wolę nie pamiętać. Mój Outlook składał się wtedy z dziesiątek katalogów i podkatalogów, w których przechowywałam przesłane CV. Możesz się domyślać, że praca z aplikacjami była dla mnie męką. Na moje szczęście powstały systemy, w których można gromadzić, oceniać i selekcjonować nadesłane aplikacje. Dziś nie wyobrażam sobie tworzenia bazy kandydatów bez systemu typu ATS. Na rynku dostępnych jest szereg rozwiązań – od podstawowych, po szyte na miarę systemy, które wspierają pracodawcę na każdym etapie rekrutacji. Ja osobiście nie wymagam od systemu wiele. Chcę, aby gromadził aplikacje, pozwalał je oceniać, selekcjonować i tworzyć bazę CV. Olbrzymim plusem dla mnie jest, gdy program jest dostępny na urządzeniach mobilnych – mogę dzięki temu z dowolnego miejsca przeglądać aplikacje. System ATS pełni jeszcze jedną ważną funkcję – jest narzędziem współpracy pomiędzy mną a klientem. Nie muszę dzwonić do klienta, aby przekazać informację, że przeselekcjonowałam nowe aplikacje, bo on sam widzi to w systemie.

Outlook

Wydaje się oczywiste? Być może, jednak kiedy głównym zadaniem jest komunikacja z kandydatami i klientami (wewnętrznymi lub zewnętrznymi), okazuje się, że poczta staje się podstawowym narzędziem pracy. Nieoceniona jest też dostępność do poczty firmowej na smartfonie – szczególnie przydaje się wtedy, gdy pięć minut przed spotkaniem kandydat przesyła e-maila o tym, że nie pojawi się na rozmowie.

Smartfon

Praca rekrutera to praca w ciągłym ruchu, na spotkaniach, często w różnych miejscach. Telefon służy mi więc nie tylko do wykonywania połączeń, ale też sprawdzania i wysyłania poczty, przeszukiwania mediów społecznościowych, sprawdzania referencji i przeglądania aplikacji. W mojej pracy telefon jest więc bardzo istotnym narzędziem 🙂

Media społecznościowe

Praca w obszarze rekrutacji bez mediów społecznościowych jest dziś w zasadzie niemożliwa. Serwisy typu LinkedIn czy GoldenLine służą mi w głównej mierze do wyszukiwania kandydatów, sprawdzania referencji czy też promocji ofert pracy. Facebooka używam wtedy, gdy chcę wypromować konkretną ofertę pracy lub profil pracodawcy. Wbrew obiegowej opinii, Facebook nie służy mi do wyszukiwania informacji o kandydatach.

Program do wideorozmowy

Nie zawsze mam możliwość spotkać się z kandydatem osobiście, dlatego narzędzie do wideorozmowy jest w mojej pracy niezbędne. Testowałam kilka opcji – przeprowadzałam wideorozmowy zarówno poprzez łatwo dostępne narzędzia, takie jak Skype’a czy Lync, oraz za pomocą dedykowanych rozwiązań. Wideorozmowa nigdy nie zastąpi prawdziwego wywiadu, ale może zniwelować koszty i skrócić czas rekrutacji.

Mój Ulubiony Czytelniku, jakimi narzędziami ułatwiasz sobie codzienną pracę?

Udostępnij:
Autor wpisu: Ula Zając-Pałdyna
Założycielka HR na obcasach, właścicielka agencji doradztwa personalnego, prawniczka pisząca doktorat z zarządzania.