Kiedy umiera kolega z pracy – jak wesprzeć pracowników w żałobie?

Kiedyś w artykule dotyczącym wsparcia pracowników w żałobie napisałam, że trudno jest mówić o tematach trudnych i dziś z perspektywy czasu dalej podpisuję się pod tym zdaniem. Być może stwierdzisz, że to zbytnie uogólnienie, jednak uważam, że my jako społeczeństwo mamy problem z mówieniem i radzeniem sobie z trudnymi tematami, a żałoba właśnie takim jest. Nie wiemy, jak się zachować, co powiedzieć, jak zareagować na trudne emocje, które są związane ze stratą bliskiej osoby. Traktujemy ten temat jak tabu, jakby go nie było, a przecież strata towarzyszy nam na co dzień – bliżej lub dalej. Przygotowując ten artykuł, szukałam w sieci informacji o śmierci pracownika i jedyne artykuły, które mi się wyświetlały dotyczyły kwestii formalno-prawnych. A przecież śmierć kolegi czy koleżanki z pracy to coś więcej niż odprawa pośmiertna czy wygaśnięcie umowy o pracę.
Czy na śmierć i żałobę da się przygotować?
Śmierć i żałoba nie są sexy tematami szkoleń. Nie są to też obszary, które jako HR-owcy lubimy poruszać z menedżerami. Nie uczymy się, jak reagować na trudne emocje związane z tym, że któryś ze współpracowników umiera bądź jest w żałobie. A szkoda! Bo przecież statystyki są nieubłagane. Według danych GUS-u liczba zgonów w Polsce w 2024 roku wyniosła aż 409 tysięcy! Ludzie umierają i będą umierać, a prawdopodobieństwo tego, że mamy obok siebie kogoś w żałobie jest całkiem wysokie. Dlatego powinniśmy jako organizacje zrobić wszystko, aby przygotować się na nieuchronne sytuacje, z jakimi – czy chcemy tego, czy nie – będziemy mieli do czynienia. A zatem, zanim pojawi się temat śmierci pracownika, współpracownika czy bliskiej osoby naszemu pracownikowi, powinniśmy być na to przygotowani. Nie tylko od tej formalnej strony, ale też dobrze byłoby wiedzieć, jak reagować na tego typu sytuacje i jak rozmawiać z osobami w żałobie. Od czego warto zacząć?
Przygotowany HR-owiec to podstawa
Mierząc się z tematem śmierci i żałoby w pracy, w pierwszej kolejności powinniśmy zadbać o wiedzę w HR-ze. To my powinniśmy wychodzić z inicjatywą w tym zakresie i mieć przygotowane procesy. I tak – powinniśmy być wyposażeni w procedury na wypadek śmierci pracownika czy osoby bliskiej pracownikowi. Tak, aby, gdy zdarzy się trudna sytuacja, mieć konkretne wytyczne, co zrobić, jakie kroki podjąć i jak odciążyć osoby po stracie. Wszystkiego jednak procedurami nie da się załatwić, bo żałoba jest bardzo delikatnym tematem. Dlatego też poza samymi procesami powinniśmy wiedzieć, jak rozmawiać z osobami w żałobie, na jakie pytania powinniśmy się przygotować, jakich tematów lepiej nie poruszać. Wszystko po to, aby przeprowadzić pracowników oraz menedżerów przez ten bardzo delikatny etap. Gdzie szukać wiedzy? W pierwszej kolejności szukałabym jej w miejscach, które specjalizują się w tego typu obszarach i szkolą w tym zakresie. Tu z pomocą na pewno przychodzi znana mi od wielu lat Fundacja Nagle Sami, która oferuje szkolenia, warsztaty i webinary, których celem jest wyposażenie HR-owców i menedżerów w wiedzę niezbędną w procesie żałoby w organizacji. Dzięki tego typu szkoleniom mamy szansę dowiedzieć się, czym charakteryzuje się żałoba i jakich reakcji możemy się na jej etapie spodziewać. Jak komunikować się z pracownikami po stracie i jak im towarzyszyć. Wreszcie, jak zadbać o siebie w momencie straty. Te wszystkie informacje są nam niezbędne, abyśmy mogli wspierać pracowników i przełożonych w trudnych sytuacjach związanych ze śmiercią.
Menedżer też powinien być przygotowany
Kompetentny i świadomy HR-owiec to jednak nie wszystko. Niezwykle ważna jest rola przełożonych na etapie żałoby w pracy. To oni, w momencie straty z powodu śmierci jednego z pracowników, przeżywają własną żałobę, ale także spotykają się z przeżywaniem straty przez swoich podwładnych. To oni na co dzień spotykają swoich pracowników, którzy na różne sposoby przeżywają to, co ich spotkało. To oni przekazują swoim pracownikom informację o śmierci i odpowiadają na trudne pytania. To oni mają do zaadresowania niecodzienne emocje i zachowania, a wszystko to przy okazji konieczności wywiązywania się z obowiązków i realizacji codziennych zadań. Dlatego tak ważne jest to, abyśmy nie zostawiali ich z tymi wszystkimi emocjami samych. Warto zawczasu wyposażyć ich zarówno w procedurę, która wskaże im konkretne sposoby postępowania na wypadek śmierci pracownika czy osoby bliskiej pracownikowi, ale też podpowie, jak zarządzić procesem żałoby w zespole. W przypadku procedury, przyda się nawet standardowa check lista z możliwością odhaczenia rzeczy, które zrobić trzeba. Jeśli natomiast chodzi o emocje, tu jest zdecydowanie trudniej. Warto przygotować wspólnie z menedżerami scenariusze, które pomogą im zarządzić procesem przechodzenia przez żałobę w zespole. Pamiętajmy, że każdy z nas jest inny, każdy z nas inaczej przechodzi przez trudne emocje – są osoby, które będą się wstydzić swoich uczuć, będą też takie, które będą musiały się wygadać oraz takie, które pozornie przejdą te sytuacje suchą stopą. I będzie też zapewne wiele innych sposobów radzenia sobie z trudną sytuacją przez pracowników. Nie przygotujemy się zapewne na każdy scenariusz, jednak możemy przewidzieć naprawdę wiele.
Warsztat w firmie? Dlaczego nie!
Jak już wcześniej napisałam, szkolenia z żałoby w pracy nie są sexy. Tylko, czy my powinniśmy zajmować się tylko przyjemnymi tematami? Zdecydowanie nie! Warsztat radzenia sobie ze śmiercią i żałobą w pracy może być naprawdę inspirujący. Szczególnie wtedy, gdy zaprosimy do niego ludzi z wewnątrz organizacji i poznamy ich sposoby radzenia sobie z trudnymi emocjami i sytuacjami. Taki warsztat może przynieść nam naprawdę sporo pożytku oraz wiedzy, którą będziemy mogli wdrożyć wewnątrz firmy. Przemyślenia i wnioski uczestników warsztatu możemy przekuć w konkretny materiał, który może posłużyć w przyszłości osobom mierzącym się ze stratą. Co więcej, możemy dowiedzieć się, czego oczekują nasi pracownicy w tego typu sytuacjach, jakiego wsparcia im potrzeba. I może to być przyczynek do zorganizowania wsparcia psychologicznego, stworzenia poradnika. Możliwości jest sporo, grunt to dobrać narzędzia do potrzeb.
Komunikacja na wagę złota
Na koniec temat, który jest bardzo istotny – komunikacja. To jest obszar, który często w firmach kuleje, zwłaszcza, gdy jesteśmy zobligowani do komunikowania trudnych, niewygodnych wiadomości. Zobligowani, a milczymy, bo wydaje nam się, że może nie warto, może przemilczymy temat, a ludzie jakoś sobie poradzą. To jest błąd. Powinniśmy komunikować tak trudne rzeczy, jak śmierć pracownika. Po to, aby dać ludziom znać, że wydarzyło się coś naprawdę istotnego w naszej firmie. Po to, aby zaznaczyć, że jest to dla nas strata. Wreszcie po to, aby dać ludziom przestrzeń do rozmowy, do dyskusji, do przeżycia straty. I każdy z nas przeżyje tę stratę na swój sposób, ale nie dawajmy pracownikom znaku, że to nie jest dla nas istotne. W delikatny sposób przekażmy informację i dajmy możliwości. Wyślijmy poradnik, jeśli go mamy, zaproponujmy spotkanie z psychologiem, a może po prostu zgromadźmy artykuły, które mówią o przeżywaniu żałoby i prześlijmy je pracownikom. Czasami wystarczy naprawdę niewiele, aby dać ludziom w firmie znak, że temat jest dla nas ważny i nawet tak trudnych emocji nie chcemy zamieść pod dywan.
Liczę na to, że artykuł spełnił Twoje oczekiwania. Jeśli tak, możesz go udostępnić – będzie mi bardzo miło. A jeśli potrzebujesz wsparcia w swojej organizacji właśnie w temacie straty, zapraszam do kontaktu! Z przyjemnością pomogę Ci stworzyć proces, przeprowadzić warsztat czy przygotować materiały dla pracowników.
Zostaw komentarz