Inspiracją do napisania dzisiejszego postu była rozmowa, którą odbyłam jakiś czas temu w.. piaskownicy 🙂 Pomiędzy jedną babką a drugą, mój znajomy z placu zabaw zaczął opowiadać o swojej pracy. Nic nadzwyczajnego – o tym, że ma dużo roboty, że jeden projekt goni drugi, a gdyby tego było mało, dział HR postanowił przeprowadzić badanie satysfakcji pracowników. Zwierzenia sfrustrowanego taty zaowocowały szeroką dyskusją pozostałych rodziców obecnych na placu, którzy nie pozostawili suchej nitki na działach HR i ich pomysłach przeprowadzania badań satysfakcji czy też zaangażowania pracowników. Kiedy zapytałam moich rozmówców dlaczego tak nie lubią tego typu ankiet, zgodnie odpowiedzieli, że dla nich to strata czasu – HR co roku pyta o to samo i nic w temacie się nie dzieje.