Trochę mnie tu nie było, ale wracam do Was z konkretną inspiracją. I muszę Wam powiedzieć, że czasem warto wyjrzeć poza swoje podwórko i zainspirować się kimś spoza branży. Dziś będzie mowa o nie byle jakim procesie rekrutacyjnym, o którym miałam Wam napisać już jakiś czas temu. Tamten się zakończył, a teraz jest nowy, więc spieszę z tekstem zanim mnie ktoś ubiegnie 😉