W którymś z postów pisałam, że uwielbiam czytać. Tak było od kiedy pamiętam. Od dziecka czytałam wieczorami i nocą, a gdy moja mama gasiła światło, wkładałam sobie lampkę pod kołdrę i ledwie oddychając pochłaniałam fragmenty, które nie pozwalały mi spokojnie zasnąć. Dziś na czytanie nie mam już tyle czasu co kiedyś, a kiedy sięgam po książkę jest to zazwyczaj lektura dla mojego synka, albo coś z zakresu HR. Pinokia i Małego księcia chyba nie muszę Wam rekomendować, ale chętnie raz na jakiś czas będę polecała literaturę branżową, która mnie zainteresowała.