Szewc bez butów chodzi?
Zaczynam pisać ten tekst i myślę sobie, że to będzie chyba najkrótszy artykuł na blogu. Ale mimo to nie chcę, żeby myśl, która towarzyszy mi od jakiegoś czasu umknęła gdzieś w poście w moich social mediach. A więc do rzeczy 🙂
Chętnie dbamy o potrzeby innych
Obserwuję od jakiegoś czasu na różnych grupach HR-owych i nie tylko sporo postów w stylu:
- Chcemy powoli przywracać naszych pracowników do pracy w biurze, macie jakieś rady? Jak to robicie?
- Podpowiedzcie, jak motywujecie pracowników podczas pracy zdalnej?
- Jakie benefity obecnie stosujecie?
I oczywiście tematyka postów jest aktualna, fajnie, że pytamy innych o doświadczenia i rady. Wszystko super, ale.. czy z takim samym zaangażowaniem dbamy o nasze potrzeby? Potrzeby HR-owców oraz ludzi, którzy wspierają działy HR w codziennej pracy?
Czy pytamy siebie:
- Czego potrzebujesz?
- Co Ci przeszkadza w codziennej pracy?
- Co Cię motywuje, a co nie?
Sami o swoich zapominamy
W codziennej pracy i pędzie najczęściej zapominamy o sobie, o swoich potrzebach. Bo przecież jeden projekt goni kolejny, a obecna sytuacja wyrzuciła nas ze strefy komfortu i niejako zmusiła do poszukiwania nowych rozwiązań. Dział HR jako dział supportowy w czasie kryzysu zazwyczaj pierwszy jest brany pod uwagę przy ewentualnych zwolnieniach, a dziś ma pełne ręce roboty. I myślę, że warto przy okazji tworzenia rozwiązań dla pracowników pomyśleć również o sobie, wziąć swoje potrzeby pod uwagę. Wielokrotnie w swojej HR-owej pracy widziałam pracowników działu HR siedzących po godzinach, pracujących w weekendy, bo przecież muszą coś udowodnić. Wielokrotnie spotykałam niedowartościowanych HR-owców, na motywację których zabrakło czasu, a może po prostu sami nie zadbali o siebie? Ja również należałam do tego grona i dziś biję się w pierś, że siedziałam po godzinach dbając o potrzeby ludzi w firmie, a zapominałam o swojej podwyżce czy czasie na rozwój.
I właśnie taka myśl mi ostatnio towarzyszy, że zbyt rzadko bierzemy pod uwagę nasze potrzeby, goniąc za potrzebami biznesu i pracowników. Dbajmy również o nasze działy HR, które dziś, mówiąc kolokwialnie, odwalają kawał roboty, często niedostrzeganej.
Jeśli pracujesz w dziale HR, częściej mów o swoich potrzebach, dbaj o czas na swój rozwój, inwestuj w swoje kompetencje.
Jeśli szefujesz działowi HR, zapytaj swój zespół, jakie są jego potrzeby, czego potrzebuje w tym szczególnym okresie.
I z tą myślą chcę Cię dziś zostawić.
Dobrego dnia
Ula
Mam takie pytanie odnośnie tego czy jeżeli wykonuje się jakieś obowiązki w ramach zastępstwa to należy to umieścić w CV? Opisać, że to było na zastępstwie czy po prostu jako kolejne myślniki? A i jeszcze jak profesjonalnie ująć parzenie kawy? (Branża administracja jeśli to istotne)
Pani Evo,
Nie musi Pani opisywać danego doświadczenia jako zastępstwo, chyba, że chce to Pani podkreślić, bo na przykład jest ono krótkie. Wtedy w nawiasie możemy zaznaczyć, że była to umowa na zastępstwo. Jeśli chodzi o „parzenie kawy”, może Pani to określić jako wykonywanie innych zadań zleconych przez przełożonego i wtedy nie ma konieczności opisywania tego w CV. Proszę pamiętać, że nasze CV nie musi obrazować każdego aspektu naszej pracy i powinniśmy w nim pokazywać najważniejsze obowiązki pod kątem potencjalnej oferty pracy.